Co jest już nie modne?

1. Barbie, opalenizna, kicz, róż...

Wrr.. aż strach pomyśleć, że kiedyś fascynował mnie taki wizerunek. Też przechodziłam fazę na sweetaśnią panienkę, chociaż nigdy moja lalka nie była blondynką, zawsze byłam wierna rudemu, ewentualnie eksperymentowałam z ciemnymi kolorami. Jednakże pociągały mnie kosmetyki LUXE, "słit dziubki", roześmiane różowe usteczka, "śliczniaste wymalowane oczki" itd, itd... Zresztą i wiele moich koleżanek przesadzało z "samoopalaczem", pasemkami, doczepianymi rzęsami... Dobrze, że nie widzieliście moich pierwszych stylizacji, zachowałam je na pamiątkę, ale nie wstawiałam do albumu, może kiedyś się odważę.

 

Żeby nie było, że nie jestem tolerancyjna - laleczki Barbie nie przeszkadzają mi na stardoll, jeśli ktoś chce tak wyglądać - Proszę bardzo! Faktem jest, że niewielu osobom podoba się taki image, a wizerunek słodkiej landrynki już dawno wyszedł z mody. Ostatnio wprawdzie pojawiły się tzw "silikony" wykonywane w StarHair bodajże. Co druga "Królowa Wybiegu" je ma, a to nie wróży nic dobrego. Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak mieć nadzieję, że pewnego dnia - już niedługo - napiszę o silikonach w "Co jest już niemodne?" :-)

 

 

2. Koszulki ze StarDesign sławnych projektantek:

 

 

Koszulki są ładne, niektóre z nich nawet bardzo. Osoby, które je wykonały mają niebywały talent i... dużo wolnego czasu, skoro chce im się robić takie cuda. Projektanki są bez wątpienia zdolne i projektują wspaniałe rzeczy - oczywiście też nie wszystkie. Jest jeden szkopuł - takie T-shirty z nadrukami bardzo trudno wykorzystać w stylizacji. Są bardzo wzorzyste, stanowią ozdobę same w sobie, dlatego łączenie ich ze szpanerskimi ciuchami typu Elle i Archive i tak nie przyniesie niczego dobrego.

 

Pamiętam, że jeszcze nie tak dawno temu, wiele osób zabijało się o projekty Sisi1358 i innych popularnych polskich i zagranicznych projektantek. Dziś ta moda powoli mija, chociaż i tak, co druga lalka na stardoll projektuje papierosy i bejsbolówki. Dlaczego tak jest? Chyba nie tylko ja zauważyłam, że jest wyścig szczurów, każdy chce być popularny, więc nikt nie chce nosić czyichś projektów, ponieważ woli chodzić w swoich, bądź wybić sie w jakiejś innej dziedzinie, zasłynąć z czegoś.

 

Mnie koszulki osobiście się podobają, ale ich nie noszę. Właściwie to nigdy ich nie nosiłam, bowiem dobrze prezentują się w StarBazarze, nie na dollce.

 

 

 

 

Jak Wam się podoba dzisiejszy artykuł? Jakie są Wasze opinie i spostrzeżenia?

 

 

 

Podyskutujmy...

 

 

Wolicie zakupy w StarBazarze, czy w StarPlazie?

 

 

Post Scriptum:

 

Pomysłodawczynią dzisiejszego artykułu jest wiciulka1998. Artykuł napisałam samodzielnie, ale pomysł podsunęła mi Wika :) Dzięki!