Misiaki ♥

Wydarzenia

Komentuj regularnie bloga i zostań Komentatorem Dwutygodnia, który zgarnia 30 stardollarów!

Właśnie rusza 3 edycja "Ringu!". Zwycięzca zgarnia 60 stardollarów i zdjęcie w pasku oraz tytuł "Doll miesiąca"!

sobota, 22 grudnia 2012

Co jest już niemodne?

Prośby o przyjaźń:


 
Właściwie sama się sobie dziwię, dlaczego wcześniej nie poruszyłam tego tematu, albowiem ta kwestia naprawdę jest mi doskonale znana i jest dla mnie kulą u nogi, chyba jeszcze większą, niż ten nieudany zacinający się czat.
 
W samym zamyśle poznawania wirtualnych przyjaciół nie ma nic złego, co więcej to fantastyczna możliwość, gdyż sama poznałam na stardoll wspaniałych ludzi z którymi chętnie korensponduję. Tutaj się pewnie nasuwa pytanie "ale...?".
 
Według mnie przyjaźń nawet w naszych stardollowym-tęczowym-jednorożcowym świecie nie powinna opierać się na: "Przyjmiesz zapro?" "Zagłosujesz na cg, ncg, album, scenerię, starmovie, akademię-coś-tam-nie-wiadomo-co i może jeszcze frytki do tego?", "5/5" - masowo wypisywanych bredni w zaproszeniach do przyjaciół, nawiasem mówiąc również wysyłanych do wszystkich. Taka tendencja jest popularna głównie wśród średnio inteligentnych użytkowniczek bez wyczucia stylu, genialnego apartamentu, czy chociażby średniego IQ, które za cel powzięły sobie zaprzyjaźnienie się ze wszystkim Royalty i a'la sławami na stardoll. Nie do końca rozumiem też wysłanie pustych zaproszeń - fakt, zarabiamy monetki (których teraz nawet nie można wymieniać), ale to chyba nie znaczy, że mamy się z kimś od razu "przyjaźnić", jeśli nie zamieniliśmy wcześniej dwóch zdań chociażby w KG.
 
Ja uważam się za towarzyszką osóbkę, uwielbiam poznawać nowych ludzi, ale właśnie - poznawać. Porozmawiać wcześniej w KG, poznać się, dowiedzieć się czegoś więcej o sobie i swoich zainteresowaniach, a dopiero później ustawiać się w Najlepszych Przyjaciółach i wypisywać w prezentacji "Bez was nie idę koffffanii :*:*:*"
 
 
A jakie są Wasze spostrzeżenia? Co sądzicie o wirtualnych przyjaźniach?
 
 
 

5 komentarzy:

  1. Zgadzam się. Nie widzę sensu w wysyłaniu zaproszeń o przyjaźń nie zamieniwszy dwóch zdań z daną osobą. Strasznie mnie również irytują zaproszenia typu "zagłosujesz na mnie na cg" albo puste zaproszenia.
    Netka__

    OdpowiedzUsuń
  2. To takie żałosne. Stardoll going under i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  3. W samym zamyśle ja też nie widzę nic złego - na stardoll poznałam wielu ciekawych ludzi, z wieloma utrzymuję dość zażyłe stosunki, jednak żałośni, że tak powiem "kolekcjonerzy znajomych" to prawdziwe utrapienie. Ogromnie irytujące są dla mnie zaproszenia "zagłosuj na mnie", "vote for me" itd. itp. Nie widzę żadnego sensu w takich działaniach.

    Co do nicku - przepraszam, z wrodzonego lenistwa nie chce mi się podpisywać komentarzy - na stardoll można mnie znaleźć pod nickiem Hermionapotter3.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam na ten temat swoje zdanie, ale nie potrafie ując tego misz maszu w słowa. Czasem prośby się wysyła, żeby wypromować np bloga. Wszystko tez zależy od tony prośby o przyjażń: miły i zachęcający lub taki wredny i żądający

    OdpowiedzUsuń