Co jest już niemodne?

# 1 "Królowa Wybiegu"

 

 

 

Moim skromnym zdaniem "Królowa wybiegu" to kolejny stardollowy niewypał. Wprawdzie sam zamysł jest w porządku; najlepiej ubrane dollki wygrywają trochę grosza i dostają złoty puchar. Jednakże nie pamiętam, kiedy ostatni raz wygrała jakaś dollka, która była warta tego tytułu. Najczęściej wygrywają przeciętnie ubrane lalki, z - dajmy na to - dwudziestym krórymś poziomem i dzieje się tak ponieważ my - bardzo złaknieni starmonet - klikamy wyrywkowo pierwszą lepszą lalkę, nie bacząc na to czy nam się podoba, czy nie. Nie chcę tutaj zgrywać mędrca, ponieważ sama czasem tak robię, kiedy mi się śpieszy, a potrzebuję trochę sm. Niestety z tego lenistwa później nagradzane są osoby, które na to nie zasługują. Widziałam na stardoll wiele pięknych ubranych dollek, które ani razu nie były nawet w pierwszej dziesiątce, a zasłużyły na to dużo bardziej, niż inne, spamujące w KG i żebrające o zapisywanie ich lalek w albumie (przy czym same uczyniły to ze 100 razy). Takie zjawisko nie powinno być miejsca bytu, zresztą tak samo rzecz ma się z Cover Girl, o którym to "poczytnym" tytule pisałam jakiś czas temu. Poziom stardoll drastycznie maleje, cg zostają przypadkowe osoby, Hot projekty to zwyczajne rurki ze Stardesign, albo nieudaolnie imitacje Pepe pana Dziobaka, a Królowe wybiegu... No właśnie.

 

# 2 a'la fame, czyli tzw. sława.

 

Niestety tutaj nie znalazłam adekwatnego zdjęcia, jak na złość, więc po prostu pokrótce naszkicuje Wam poruszany problem. Pewnie kiedyś sami natknęliście się na taką "przypadłość", więc zrozumiecie co mam na myśli. Co jakiś czas, surfując po stardoll, przeglądając apartamenty itp, natykam się na dollki - najczęściej niedoświadczone, które nie grają zbyt długo - które mają w BFF sławne lalki, dajmy na to słynną Sisi, Ramzesik oraz kilka redaktorek popularnych blogów. Co więcej, owe osóbki zadręczają "sławy" nieustannym okupywaniem ich KG pisząc różnego rodzaju brednie: "Karinko/Paulinko/Gosiu ślicznie dziś wyglądasz, cudowna stylizacja, kochana!", "Wejdź na mój profil i zostaw jakiś komentarz, to będzie dla mnie zaszczyt", "Gratuluję Ci kochana CG - to już dziesiąty raz! Buziaczki skarbie". Och, jak słłitaśnie! Do tego czasem dochodzi też obsesyjne bronienie swoich idoli - tutaj mowa głównie o kontrowersyjnych redaktorkach - nawet jeśli ci nie mają racji, po to, aby wyżebrać sobie jakieś łaski. Według mnie takie wazeliniarstwo jest wyjątkowo niesmaczne i zwyczajnie żałosne. Sądzę, że takie osoby kierują się następującymi pobutkami - chcą się wybić i łudzą się, że zrobią to poprzez wchodzenie w tyłek popularnym laluniom, albo pragną zaszpanować znajomością z celebrytami, co zresztą wiąże się z tym samym. Ja lizodupstwu mówię zdecydowanie NIE.

 

 

Co sądzicie o dzisiejszym artykule? Czekam na Wasze kreatywne wypowiedzi.

 

PS.

 

Co sądzicie o Starblogu? Czytacie go? Czy raczej wolicie blogi poświęcone stardoll?