Dzisiaj, jak co dzień wchodzę sobie na bloggera, na liście czytelniczej tysiące tych samych postów o tym że coś pokazują w nowościach, przewijam, przewijam, o.... coś ciekawego, nareszcie. Otóż Marcelq, dość znany polski grafik zamieścił notkę na swoim graficznym blogu. Daję link, bo screen byłby przydługaśny, może później go wstawię: KLIK. Czyżby był to następny przejaw kopiarstwa? Przyjrzyjmy się dollce Marcela z makijażem i bez:
A teraz przyjrzyjmy się twarzy Oli:
Uderzające podobieństwo? Owszem. Różnią się tylko oczami, a z daleka wyglądają identycznie. Teraz pozostaje jedna kwestia. Kto pierwszy miał taką twarz? o.O Ta zagadka nigdy nie zostanie rozwiązania, także w tej sytuacji nie możemy pochopnie osądzać Marcela albo Oli, chyba że znajdą się na to dowody. Oczywiście nie mogło się obyć bez kontrowersyjnych i wybuchowych komentarzy BFF Marcela w księdze gości Oli:
Ten post, wbrew pozorom nie ma charakteru czysto-upiększająco-prześmiewczo-dekoracyjnego kopiarstwa, tylko ukazanie, jak trudno w tych czasach być oryginalnym, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał być tak samo "oryginalny" jak ty. Zero twórczości, zero kreatywności. Teraz, gdzie dosłownie nie spojrzę, widzę doll która podobna jest do tej na screenie poniżej. Sama tak wyglądałam, gdy jeszcze te części twarzy nie były popularne, teraz ma je praktycznie każdy. Ze swojego dawnego wyglądu zostawiłam tylko usta, przez tę bandę klonów te części twarzy mi obrzydły.
Dzięki temu wszystkiemu nie mogę nawet patrzeć na ten screen powyżej, tak mi obrzydły te brwi, te oczy i ten nos, a także ta fryzura, bo kto oszpeciłby się mając na sobie taką, niebędącą odzwierciedleniem aktualnego poziomu starpunktów? Eh. W życiu realnym też często widzimy przykłady naśladownictwa. Kiedyś zmieniłam sobie fryzurę na taką, jakiej nikt jeszcze w szkole nie miał. Nie minął tydzień, a taką samą miało już 20 dziewczyn ze szkoły. Żałosne. Żałosne, tak samo jak to, gdy powiedziałam koleżance jak będzie wyglądał mój plakat na plastykę, a na drugi dzień ona przyniosła identyczny. Taaa, inspirowanie się? Raczej bezmyślne zżynanie, nie zawierające ani chrzty inwencji twórczej. Czy tak ciężko pozostać po prostu sobą, a nie wzorować się na czymś, co nam się podoba? Czy tak ciężko czasami wysilić ten swój mózg wielkości orzeszka i zrobić coś samemu?
Gdy tak stukałam w te literki na klawiaturze przypomniał mi się jeszcze jedna sprawa, jaką mógłby skupiać na sobie ten artykuł, mianowicie znaczenie popularności w sytuacjach w jakimś stopniu obrażających godność drugiej osoby. Pamiętacie, gdy skradziono konto badgerl..? Wielka afera w świecie stardoll-celebrytów, a czy ktoś się przejął, gdy mi skopiowano całego bloga, wraz ze wszystkimi grafikami? No chyba nie. Przecież i tak nikt o nim nie wie, więc kopiarstwo wtedy nagle wszyscy mają w głębokim poszanowaniu, jak wtedy, gdy czacha32 skopiowała artykuł z tego bloga z serii "Co jest już nie modne?" do swojej prezentacji.
Jeśli dalej będziemy stać bezczynnie, kopiarstwo już w ogóle nie będzie uważane za zbrodnię, tylko za normalność, bo co za różnica czy ta grafika jest moja czy twoja? Potem kopiarze nie przepraszają, nie zdają sobie w ogóle sprawy z tego, co zrobili.
Coraz więcej tracę na odwadze, chcąc spróbować czegoś nowego, zmienić coś w sobie, bo wiem, że ktoś znowu będzie chciał się "inspirować". Moje myśli w takich sytuacjach odzwierciedla ten oto fragment tekstu piosenki:
"All I want to do
Is be more like me
And be less like you"
Lubię tą serię artykułów, a ten jest również na jej poziomie. Zgadzam się z tym wszystkim dotyczącym kopiarstwa :/. Masakra, zero kreatywności, a przecież tyle możliwości aby mieć inną doll jest na stardoll a mnóstwo razy więcej w rzeczywistości, żeby być innym! Uh, szkoda że teraz nie da się być aż tak originalnym.
OdpowiedzUsuńTheSonka
Ja również lubię te artykuły. Ja też kiedyś zrobiłam sobie nową fryzurę a potem pół szkoły taką miało. -.-
OdpowiedzUsuńdobry artykuł :)
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł ! Bardzo mądre słowa :)
OdpowiedzUsuńco do twarzy to nie zgadzam się bo według mnie ta twarz nie jak bardzo oryginalna...
OdpowiedzUsuńKupiłam plecak, jedyna ja miałam taki w szkole... Za miesiąc koleżanka pojawiła się w podróbie... Raz uczesałam inaczej włosy... Dzień później ktoś przyszedł uczesany tak samo. Zdarza się. Taki jest świat, prawda?
OdpowiedzUsuńA co do twarzy... Śmieszne są te dyskusję w KG.
zgadzam się co do dyskusji :)
Usuń